browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

Wyniki wyszukiwania dla: wino

Wulkan, wąwozy i wino

Tym razem W. zagonił Erynię do mapy i poprosił by zrobiła listę miejsc, które jeszcze można by zobaczyć. Z tego postarał się wykroić sensowne trasy na resztę dni. Jako że naczytaliśmy się sporo o długich kolejkach do parkingu w Parku Narodowym Timanfaya, jak również dostępnym sposobie zwiedzania ograniczonym praktycznie do wycieczki grupowej w autokarze (guagua) i możliwości robienia zdjęć wyłącznie przez … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Sól, oliwiny i wino

Tym razem trasę ustalał W., mając na względzie umówioną degustację win. Stąd ograniczyliśmy się do najbliższej okolicy. Zaczęliśmy od (salin de Janubio). Zaparkowaliśmy przy ulicy i poszliśmy spacerkiem w dół, w pobliże salin. Po drodze wszakże trochę zboczyliśmy, zoczywszy piękne acz niedojrzałe opuncje oraz przepust, po zbóju, pod lokalną drogą. Trochę dziwne to przy opadach rzędu 150mm/rok. Same … Kontynuuj czytanie »

7 komentarzy

Wino i oliwa

W. jest upartą bestią – czego nie dało się zrobić wczoraj, należało dokończyć dzisiaj. Rano Erynia posiedziała w hotelowym lobby (tylko tam działa wi-fi) i wyszukała koordynaty pozostałych miejsc, których nie dało się W. zlokalizować na GPS-ie. W efekcie czego, parę punktów na południu nam doszło… Najwyraźniej dzień bez wina jest dniem straconym, gdyż dziwnym trafem jako pierwsza na … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Wino i Trajan w okolicy Murfatlar

Aby zrekompensować sobie tę wieczorną jednowinową degustację, rankiem dnia następnego wyruszyliśmy do Murtaflar Vinery. Niestety, główny oprowadzający i prowadzący degustację był nieobecny, więc po zakładzie oprowadzała nas w jego zastępstwie młoda dziewczyna przepraszająca, że nie powie nam tyle co jej szef, nie tyle z braku wiedzy, co z niewystarczającej znajomości angielskiego (niestety innych obcych języków nie znała). Zupełnie niepotrzebnie, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Blandy’s Wine Lodge

Poranek był o tyle lepszy od poprzedniego, że Erynia zapanowała nad swoją głową – przynajmniej w zakresie bólowym. Ciągle jej się jednak po głowie wierciło Monte, Monte, Monte i Teleferico. Niestety, i tym razem, nie udało nam się zrealizować tej fobii. W porcie stał jeszcze drugi z wycieczkowców i widać to było po długości kolejki do kolejki linowej. W. nawet nie musiał … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Port w Amathous i Limassol

Jak już odwiedziliśmy największe miasto Cypru (i W. nie umarł, ani się nie wściekł), to należało przetestować czy wytrzyma i drugie pod względem wielkości – Limassol. Leży ono dosyć niedaleko kwatery więc i obciążenie jakby mniejsze, chociaż… miasto wydaje się bardziej rozwlekłe. Cała trasa po bulwarze nadmorskim ciągnęła się i ciągnęła. Całe szczęście, że po drodze znaleźliśmy drobną rozrywkę – starożytne … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Wina, azbest i monastery

Dzień rozpoczęliśmy pogawędką z panią sprzątającą, która przyszła uzupełnić nam ubytki w talerzach i sztućcach. Nie, wbrew pozorom nie awanturowaliśmy się scenicznie rzucając w siebie talerzami. Od początku zasoby były ciut skromne, o czym poinformowaliśmy personel. Skończyło się na miłej acz krótkiej pogawędce. W. zaparty na chlanie słodkiego wina, wyznaczył trasę na jedną z wiosek na szlaku commandarii – wieś Monagri. Objawiła … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Mizoginistyczne monastery

Po przyjemnościach wioskowych – z jazdą po wąskich uliczkach „na centymetry” – pozostały nam już tylko do obejrzenia dwa klasztory. Oba męskie, oba z zakazem wejścia dla kobiet, oba z zakazem fotografowania wnętrz, oba z pięknie malowanymi kaplicami i bogatymi ikonostasami. Trochę się jednak różniły. Monaster Agia Warwara (gr. Ιερά Μονή Αγίας Βαρβάρας) wyglądał z zewnątrz na gospodarstwo rolne z ciągnikami, magazynem strąków … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Choirokoitia i wioski górskie

W. ustawił trasę, nazwał ją „Wioski i klasztory” i zapomniał co to są za interesujące miejsca. Oczywiście nazwy były wpisane, ale… w efekcie jechaliśmy trochę w ciemno. Specjalnie nam to nie przeszkadzało, szczególnie że punktów trasy było niewiele, a wyjechaliśmy dosyć późno bo konserwator przyszedł ponaprawiać parę drobiazgów (jak zacinające się drzwi do toalety czy luźny włącznik światła w kuchni). … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Tenta, Kolossi i Apollo

Kolejny dzień poświęciliśmy na nadrabianie rzeczy zamkniętych dnia poprzedniego. Przy drodze znów nam się rzucił w oczy namiot rozpięty nad czymś. Tym czymś było stanowisko neolityczne Kalawasos Tenta składające się z zaokrąglonych struktur, poprzytulanych do siebie wokół szczytu wzgórka. Jest to jedno z najstarszych miejsc zasiedlonych przez ludzi na Cyprze, ma około 10500 lat i w jednym miejscu żyło przez … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Tokaj & Co

Pierwszy raz w tym roku zaliczyliśmy wakacyjny dzień lenia. Objawił się on tym, że W. po porannym wyjściu na słońce (a hica przednia była), czym prędzej wycofał się na z góry upatrzoną pozycję (czyli kanapę), i zasnął. Nie był to na szczęście sen wieczny, bo o 13:30 otwierały się podwoje piwnicy w Tokaj & Co. A były to podwoje nie byle jakie, gdyż chodziło … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Piwnica u Begalów

O 17., tak jak byliśmy umówieni, stawiliśmy się pod piwnicą rodziny Begalów na degustację. Gospodarz, pan Marian Begala, już na nas czekał i po paru chwilach mogliśmy już zejść w przepastne czeluście piwniczne. A w tych piwnicach było trochę ponad 20 oddzielnych piwniczek, podobnie jak te w dniu poprzednim, wykute w bok od głównego korytarza przygotowanego przez gminę. Historycznie rzecz biorąc, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Malá Tŕňa

Przed wyjazdem, gdy Erynia wspomniała bratu gdzie się wybieramy, ten się skrzywił i rzekł „Przecież tamto wino w ogóle wam nie smakowało!” Zaraz, o czym on mówił? Po krótkiej rozmowie wyszło, że kilka lat temu sam wybrał się w tamte tereny i przywiózł ze sobą kilka butelek, które nie znalazły wówczas naszego uznania. Ponoć tokaj od Macika „trącił myszami” (zdanie … Kontynuuj czytanie »

4 komentarze

Winnica Celtica

Najedzeni, doturlaliśmy się z powrotem do Sobótki, gdzie w budynku zabytkowej gazowni (w którym zresztą nocowaliśmy), mieliśmy przyjemność uczestniczyć w (prawie) degustacji 5 pięciu win z winnicy Celtica. Degustacje, takie duże, są bowiem organizowane zgodnie z kalendarzem, a akurat w dniach naszej tu obecności termin nie wypadał i mogliśmy jedynie kontentować się winami. A było to ciekawe doświadczenie rozłożone przy tym na dwa wieczory. … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Sobótka i Ślęża

W końcu W. przeforsował swoje i na parę dni pojechaliśmy w cztery osoby (oprócz nas dwojga nasz przyjaciel M. z synem P.) do jego ukochanej Sobótki. Ciągnie go tam od zawsze, a jak znajdzie się w zakresie widzialności góry Ślęży to z uporem maniaka powtarza, że czuje się jak w domu. Mieszkał tu co prawda w latach 1963-1983 (z wieloma przerwami – miał nietypowe życie), … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Lanzarote praktycznie

Kiedy Erynia zaproponowała Lanzarote jako jedną z opcji krótkourlopowych, W. się skrzywił – przecież tam nic nie ma! Po dwóch dniach, zauważył kamulce (ciekawe!) i kaktusy (interesujące na tyle, by je obfotografowywać z każdej strony), później zachwycił się winami, widokami z miradorów, a trochę mniej wiatrem, ale to zupełnie inna historia. Wyspa uważana jest często za odpowiednią na krótkie tygodniowe wakacje, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Wulkan, „Płodność”, wyrobisko i plaża

Dobrych wulkanów nigdy za wiele, więc zdecydowaliśmy się powrócić na obrzeża Parku Narodowego Timanfaya. Znaleziona trasa wiodła wokół kaldery o wdzięcznej nazwie Colorada. Znajduje się ona rzut beretem od Caldera de los Cuervos. Tym razem trasa była jeszcze krótsza (ponad 3 km), gdyż nie było długiego podejścia pod sam wulkan. Tutaj nie było możliwości wejścia do … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

2023

Erynia doszła do wniosku, że dobrze by wybrać się gdzieś gdzie jest ciepło, i gdzie jeszcze nie byliśmy. Padło na północno-wschodnią wyspę Archipelagu Kanaryjskiego – Lanzarote. No to polecieliśmy! I od razu trafiliśmy na Wystawę Rolniczą i… nie tylko. Na Lanzarote oprócz wulkanów i oceanu (dookoła) są również ściśle z nimi związane tymi dwoma elementami: saliny, oliwiny i najważniejsze – wyśmienite … Kontynuuj czytanie »

Możliwość komentowania 2023 została wyłączona

Ptuj – miasto

Około 10 kilometrów dalej było już miasto Ptuj, które przez jakiś czas było nawet właścicielem grodu Vurberk. Co prawda już na samym wstępie Ptuj próbowało zmusić W. by je znielubił (parkingi albo zajęte, albo płatne, albo i jedno, i drugie), ale jakoś mu (miastu) się to nie udało. Zbyt jest ładne i mimo wszystko małe. Po odwiedzeniu informacji … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Region Jeruzalem

Dobrze rozpoczęte doświadczenia winne nastroiły W. pozytywnie do dalszych odkryć. Skierował nas więc w stronę sąsiedniego (pod)regionu winnego: Jeruzalem. Po drodze, wstąpiliśmy do miasteczka Ljutomer – małe, kompaktowe, ale z przeszłością – już od okresu kultury halsztackiej – w końcu leżała na szlaku łączącym Rzym z Kotliną Panońską. Sama starówka miasteczka ograniczała się właściwie do Rynku (Glavni Trg), kilku uliczek oraz kościoła(cerkwi) … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz