Macedonia
Zatoka Kości i św.Naum
W końcu trzeba było pożegnać się z Ochrydą i ruszyć dalej. Zanim jednak dotarliśmy do Albanii, zahaczyliśmy jeszcze o Zatokę Kości. Pani w informacji turystycznej polecała nam bardzo „muzeum na wodzie”. Początkowo sądziliśmy, że chodzi o jakieś muzeum związane z rybami czy historią rybołówstwa. Nieco się pomyliliśmy. Z daleka, można było pomyśleć, że przenieśliśmy się do luksusowego kurortu na Bali (ten … Kontynuuj czytanie
Ochryda i Struga
Do Ochrydy dojechaliśmy częściowo płatną, częściowo autostradą (40MKD). Po drodze mijały nas piękne samochody, których kierowcy nie dostrzegali piękna otoczenia. A góry i przełęcze były śliczne. Zresztą nie tylko przełęcze — na bliższych Ochrydzie miejscach postojowych udało nam się kupić miód „z wysokich borów” — chyba spadziowy (200MKD/0.5l) — i kasztanowy (240MKD/0,5l). W. oczywiście musiał kupić zioła na herbatki … Kontynuuj czytanie
Tetovo
Tetovo wygląda na najbardziej albańskie miasto w Macedonii – ponad połowa mieszkańców to Albańczycy. Jednak nie to było przyczyną naszej wizyty w tym mieście. Byliśmy ciekawi Meczetu Paszy zwanego nie bez przyczyny kolorowym. No i był, ale o tym później. Wystartowawszy późną porą spod kanionu Matki, szukaliśmy w Tetovie noclegu. Przed centrum Hotel Dinamika za 40€, w centrum inny za 60€, i dopiero … Kontynuuj czytanie
Skopje i kanion Matka
Skopje to chyba najdziwniejsze miasto, jakie zwiedziliśmy. Budowa goni remont. Niby jest kryzys, a stawiane są tu potężne budynki (nie)użyteczności publicznej, o arcyordynaryjnej urodzie. I nie tylko budynki, ale również pomniki i to w takiej ilości, że Skopje można nazwać miastem pomników. Na samym głównym placu (rzecz jasna Placu Macedonii), jest ich chyba z siedem. W okolicy jeszcze więcej. A wszystko to … Kontynuuj czytanie
Serbia i Macedonia
4500 km po Bałkanach (1) W drogę wyjechaliśmy, jak zwykle wieczorem, wybierając pośród wielu dróg, drogę przez Słowację, Węgry i Serbię. Nocą przejechaliśmy trasę aż do Serbii, tak że do samego Belgradu nie działo się nic godnego uwagi. Za to w stolicy wypatrzyliśmy mały targ tuż przy trasie — Rolnicze Targowisko „Dusanovac”. No może nie był on taki mały. … Kontynuuj czytanie