browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

„P. Depresja”

W. potknął się o „P. Depresję” i chcąc nie chcąc ogłosił dzień lenia. Nie chciało mu się jeść (starczy brak łaknienia) to i denne – jak zwykle – śniadanie okazało się jeszcze gorsze. Ledwo udało mu się namówić „P. Depresję” na jedno jajko (na twardo), trzy plasterki salami (jadał lepsze, dużo lepsze), i kilka kawałków pieczonego boczku (nawet ociekający tłuszczyk go nie cieszył). Popił to dwoma soczkami (z plastikowych kubeczków, przecież turyści szklane by wytłukli, a plastikiem jeszcze nie wysypano wszystkich ulic i pól) i Erynia musiała mu przypomnieć, że dobrze by było wypić herbatę by się nawodnić. „P. Depresja” się zgodziła, pod warunkiem, że po przyjściu do pokoju pójdą do łóżka. W. się zgodził i po powrocie do pokoju poszedł spać, bo co innego można robić w łóżku z „P. Depresją”. Ponieważ spanie z „P. Depresją” także nie sprawiało W. przyjemności to postanowił „P. Depresję” utopić. Wziął więc Erynię, maskę do nurkowania i we trójkę zeszli na plażę. „P. Depresję” udało się utopić, wiec po paru godzinach moczenia, suszenia i ponownego moczenia nasze ciała wróciły do hotelu, a my z nimi. Ponieważ ciała zgłosiły zapotrzebowanie na jakowyś posiłek, a nie jedliśmy jeszcze, ulubionych przez komisarza Montalbano, arancini To postanowiliśmy je spróbować. Jakiś „tłumacz” przetłumaczył dosłownie to włoskie słowo na pomarańczki, podczas gdy jest to pieczona w głębokim tłuszczu, panierowana, ryżowa kulka nadziewana… różnościami. W bufecie przyhotelowym – o dziwo całkiem przyzwoicie zaopatrzonym we wszelakie napoje, przekąski, ciasta i ciasteczka – zamówiliśmy arancini al burro (nadziewane beszamelem, serem i szynką) i arancini con carne (wypełnione mieszanką mięsa ze śmieciami warzywnymi). Smaczne to to było, ale W. musiał skomentować w swoim stylu: „to «con carne» pachnie jak warzywa po gotowaniu rosołu”.
Po tym drobnym odstępstwie od dnia lenia, wróciliśmy do pokoju dojadać owoce wczoraj kupione w Corleone.
poprzedni
następny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.