browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

Włochy

Forza d’Agro i powrót

Słońce znowu wróciło na właściwe tory (jakby kiedykolwiek z nich zeszło…) i zaczęła się lampa. Z listy okolicznych „I borghi piu belli d’Italia” zostało nam jedno do rzucenia okiem: Forza d’Agro. Zanim tam dotarliśmy przejeżdżaliśmy przez Mazzarò, nadmorską miejscowość połączoną z Taorminą kolejką linową (Funivia). Nas jednak bardziej interesowała plaża, a konkretnie jej kawałek po którym można było przejść prawie suchą … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Sant’Alesio i Savoca

Po nocy pełnej burz i ulewnych deszczy poranek także nie wyglądał obiecująco. Na dodatek padło Wi-Fi i nie udało nam się doczekać na ciepłą wodę. Poranek uratowało wyśmienite śniadanie i uśmiechy. Niestety nie ułatwiło to planowania trasy. Padło na miejscowość Savoca, która z jednej strony była zachwalana jako turystycznie interesująca, zarówno ze względów widokowych jak i filmowych – lata temu … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Taormina i Castelmola

Rano przeżyliśmy szok. Niebo było szare i zanosiło się na deszcz. Ale jak? To na Sycylii pada? Latem?! Oszaleli, nie dostosowali pogody do turystów? Przy śniadaniu dowiedzieliśmy się, że tak ma być do końca tygodnia. A Erynii odwaliło i na dzisiaj zaplanowała Taorminę… miejsce nad wyraz turystyczne. No cóż, dojechaliśmy na miejsce, zaparkowaliśmy na płatnym wielopiętrowym parkingu „Lumbi” … Kontynuuj czytanie »

3 komentarze

Syrakuzy

Syrakuzy – miasto stare, o którym wiele się czytało i słyszało, było całkiem niedaleko (rapem 130 km od kwatery), więc normalną odpowiedzią na pytanie Erynii dokąd jedziemy?” było „Do Syrakuz”. Trochę większym problemem było określenie miejsc do odwiedzenia w „tych Syrakuzach”, bo jest to miasto bogate w miejsca warte zobaczenia. W. ustawił w nawigacji punkty typu „parking”: przy „Parco Archeologico … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Wokoło Etny

Śniadanie jak zwykle nie zawiodło. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że koty i owszem, są dokarmiane resztkami mięsno-rybnymi z kuchni, tyle że z drugiej strony obiektu bo nie wszyscy goście lubią zwierzęta – „jakieś dziwne człowieki!”. Na ten dzień W. wymyślił objazd Etny dookoła, bocznymi dróżkami – według Erynii „giro dell’Etna”. GPS współpracował z W. w tym względzie tak bardzo, że … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Wąwóz Alcantara

Poranek przywitał nas słońcem, dźwiękami wsi (koguty, gołębie, odgłosy gospodarcze) i aromaterapią kwiatów i drzew wszelakich, z cytrusami, ligustrami i oleandrami na czele. Piękna odmiana po poprzednim hotelu. Uzupełnieniem przyjemności było śniadanie znacznie smaczniejsze niż w Cefalù , zadowalające zarówno W. (kiełbasy, sery, jajka) jak i Erynię (kiełbasy, sery, jajka, pomidory, cornetto) oraz herbaty (w dużym wyborze) i kawy, oraz, na wstępie, (po) … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Pępek, bikini i kwatera

Nadszedł dzień przenosin w inne miejsce. O ile Cefalù będzie nam brakowało, o tyle ani za hotelem, ani jego śniadaniami tęsknić nie będziemy. Przenosiny przenosinami, ale W. nie byłby sobą, gdyby gdyby nie ustawił kilku punktów na trasie typu „by nie wracać”. W ten to sposób znaleźliśmy się w interiorze, w miasteczku Enna, zwanym pępkiem Sycylii, gdyż znajduje się (mniej więcej) … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Caccamo

„Co się odwlecze o nie uciecze”, sprzed paru dni, zmaterializowało się w ostatnim dniu pobytu w Cefalù. A było to urocze miasteczko Caccamo z najlepiej zachowanym na Sycylii średniowiecznym zamkiem, chociaż co rusz był rozbudowywany przez kolejnych właścicieli, a historię ma ma tak bogatą, że trudno ją w skrócie nawet opisać (Włochom się udało, chociaż skrótem trudno to nazwać – po przeczytaniu … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Jaskinia i statek

Po wybitnym dniu lenia / depresyjnym, zaczęło nas znowu nosić. W. poszedł na całość i ustawił na GPS-ie drogę na zachód wyspy, docelowo do Marsali, po drodze dodając kilka punktów. Droga była malownicza, a niektóre widoki zapierały dech w piersiach i, jak na możliwości W., była w miarę prosta. Pierwszym punktem, zaplanowanej przez W. trasy, była zamieszkała od neolitu … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

„P. Depresja”

W. potknął się o „P. Depresję” i chcąc nie chcąc ogłosił dzień lenia. Nie chciało mu się jeść (starczy brak łaknienia) to i denne – jak zwykle – śniadanie okazało się jeszcze gorsze. Ledwo udało mu się namówić „P. Depresję” na jedno jajko (na twardo), trzy plasterki salami (jadał lepsze, dużo lepsze), i kilka kawałków pieczonego boczku (nawet ociekający tłuszczyk go … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Monreale i Corleone

Zachęcona pięknem mozaik i złoceń katedry w Cefalù, Erynia wyszukała kolejną katedrę z tego okresu i ruszyliśmy w trasę. Ponieważ Erynia wpadła również na drugi wyśmienity pomysł, by sfotografować wschód słońca (5:40), to byliśmy trochę niedospani i wyjechaliśmy do Monreale dosyć późno. Drogę wybraliśmy taką by nie płacić za autostradę, więc mieliśmy okazję pojeździć w ruchu włoskim. Na dodatek południowo-włoskim. Całe szczęście, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Cefalù – historyczne

Na stronie Visit Cefalù doczytaliśmy, że jest więcej ciekawych miejsc do obejrzenia niż mieliśmy okazje zobaczyć wczoraj. Tak więc po śniadaniu, czekał nas kolejny spacer na starówkę. Tym razem zaczęliśmy od Museo Mandralisca, które zaliczylibyśmy w skrócie do naszej ulubionej kategorii „szwarc, mydło i powidło”. Brzmi to cokolwiek pogardliwie, ale bynajmniej nie jest to naszym zamiarem. Otóż … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Cefalù – hotel i spacer

Spokojnie dojechaliśmy do hotelu Santa Lucia Le Sabbie d’Oro, parkując z trudem i prawie przy ulicy, gdyż miejsc parkingowych było za mało. Niestety pokoje jeszcze nie były dostępne, a że były to godziny poranne (6:30), poszliśmy zapytać o możliwość wykupienia śniadania. Kelnerzy usłyszawszy o rezerwacji od dzisiaj wpuścili nas na salę bez płacenia. I w sumie była to jedyna zaleta tego śniadania. … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Droga na Sycylię

Biorąc pod uwagę okoliczności polityczne, Erynia wyjeżdżała na wakacje w morderczym nastroju. Kierunek się nawet zgadzał – Sycylia. Erynia rozważała co prawda lot, ale W. zaparł się na samochód. Wsiedliśmy więc w Drakula w piątek po pracy i pomknęliśmy na południe. Ku naszemu zdumieniu, w Austrii w ogóle nie padało, a we włoskich Alpach tak ledwo, ledwo. Czyżby klątwa „Kalpacza” osłabła i pokropiło … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Nad Soczą

Również nad rzeką Soczą, znajduje się urokliwe miasteczko Gradisca d’Isonzo, zaliczane do najpiękniejszych włoskich miasteczek, o historii udokumentowanej już od XII w. Miasteczko należało do patriarchów Akwilei, następnie przewinęła się Serenissima (Wenecja), później Habsburgowie. Te wszystkie zmiany odbiły się na zamku, początkowo budowanym przez Wenecjan, z udziałem Leonarda da Vinci, a następnie przebudowanego przez Habsburgów. Obiekt był zamknięty i to … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Castello di Duino i Monte San Michele

  „Co się odwlecze, to (Erynii) nie uciecze”. Erynia zaparła się na tyle, że nawet ulewa zrobiła sobie przerwę, tak że mogliśmy w spokoju kontemplować urokliwe Castello di Duino. A kontemplować było co: zamek wzniesiony w XIV w. na ruinach rzymskiego posterunku, położony w miejscu z przepięknymi widokami na morze, gościł przez wieki znamienite bądź znane persony, w tym: cesarzową Sissi … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Grotta Gigante

Dzisiaj postanowiliśmy się wybrać poza Triest, do Jaskini Olbrzymiej (Grotta Gigante). Większą część trasy jechaliśmy wzdłuż torów słynnej hybrydy tramwaju i kolejki liniowo-terenowej, wiodącej z centrum Triestu (piazza Oberdan, dla ścisłości) do miejscowości Villa Opicina usytuowanej na Krasie. Szybko zrozumieliśmy, skąd konieczność takiego połączenia. Lat temu kilka miał miejsce wypadek na trasie, w związku z tym wstrzymano na niej … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Muggia

  Na ten dzień Erynia zaplanowała Muggię, sugerując przepłynięcie Zatoki Triesteńskiej (wł. Golfo di Trieste) stateczkiem i powrót tą samą drogą. W. właściwie nie miał nic przeciwko takiej trasie, ale znalazł serwis Dacii na początku Muggii więc logiczniejszym rozwiązaniem było podjechanie tam autkiem. Po paru kilometrach zajechaliśmy pod serwis i Erynia zaczęła ćwiczyć swój włoski-samochodowy. Sama była … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Triest – San Giusto

Dzień rozpoczęliśmy późno (nawet jak na nasze wakacyjne standardy) – wyszliśmy z hotelu przed 12. Jedynym planem ten dzień było wzgórze San Giusto. W. rzucił okiem na mapę i wyznaczył trasę optymalną przez ruiny rzymskiego amfiteatru (Teatro Romano) przeznaczonego dla 3,5-6 tyś. widzów. Może i bywało tam kiedyś tylu ludzi, ale obecnie świecił on pustkami, wyglądało, że był niedostępny. Przy … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Triest – port

Światełka na kokpicie Drakula nadal się świeciły, ale jak można było jechać to pojechaliśmy. Tym razem W. wybrał opcję „omijaj trasy płatne” i nie dość, że pooglądaliśmy przydrożne miasteczka to jeszcze wjechaliśmy do Triestu od strony Carso (sł. Kras) przez jeden z punktów z najpiękniejszym widokiem na Triest. Znowu nam się fuksło. Podobnie było w kwestii miejsca parkingowego. Byliśmy … Kontynuuj czytanie »

4 komentarze