2009
Przez całą wiosnę 2009 roku Erynia uczyła się na kursie jachtowym, aż zdobyła patent żeglarza jachtowego przez co wszystkie weekendy mieliśmy zajęte i rozpoczęliśmy wyprawy dopiero w lipcu wyjazdem do Lanckorony. Ot po prostu wyskoczyliśmy na jeden dzień w trasę.
Po drodze wstąpiliśmy do drewnianego kościółka w Woźnikach.
Najciemniej pod latarnią, to co najbliżej wydaje się „tak normalne”, że aż niedostrzegalne. Postanowiliśmy więc popatrzeć…
Codziennie widzianym przez Erynię miejscem, są pozostałości po Hucie Metali Nieżelaznych Szopienice.
A w pobliżu są dwa ciekawe osiedla: Nikiszowiec i Giszowiec
Kolejnymi punktami naszej drogi były Orle Gniazda:
Pieskowa Skała, Ojców i Ogrodzieniec.oraz ruiny zamku Tęczyn w Rudnie.
(zdjęcia z zimowych spacerów)
A potem przyszedł czas na wakacje pod żaglami.
Że żagle to nie wszystko co lubimy, „po drodze” zahaczyliśmy o Nieborów i Łowicz.
Właściwe pływanie zaczęło się od Jezioraka przez Kanał Ostródzko-Elbląski, Elbląg po Zalew Wiślany.
Gdy na Jezioraku flauta pozostaje tylko zwiedzać okolicę: Iławę, Ostródę czy Szymbark.
A po przeżyciu rejsu, i po zwiedzaniu okolic, pozostał już tylko powrót, oczywiście „nie tak od razu prosto do domu”. Drogi proste są nudne.