browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

Bałkany

Bałkany, aż po Grecję

Do Sarpi, po latach

Po paru latach samolotowego lenistwa, wróciliśmy do starych, dobrych obyczajów: zapakowaliśmy w Drakula nasze rzeczy i trochę prezentów (między nimi i kilkanaście krzewów i kwiatków), i we wtorek po pracy (wyjątkowo o 14:30) ruszyliśmy w naszym ulubionym kierunku południowo-wschodnim. W Słowacji w wielu wioskach rzuciły nam się w oczy słupy majowe – w końcu jechaliśmy 30 kwietnia. W przeciwieństwie wszakże do Austrii, tam nic się oprócz … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Osijek

Rankiem śniadanie prawie jak zwykle – wymieniliśmy tylko jajecznicę na jajka gotowane (5 szt. a jednak!) – a po śniadanku Erynia ustawiła drogowskaz na Osijek. W sumie blisko, raptem 56&nbspkm, nie było więc powodu by nie odwiedzić Chorwacji – dawno już nas tam nie było. Droga była niczego sobie oprócz samego dojazdu do granicy – 10 km po lodzie. Granicę przekroczyliśmy szybko, wspólna odprawa … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Wspomnienia o bazarach [1]

  Natchniona jednym z blogów Erynia zaczęła wspominać… „Szaroburonijaki” listopad nadchodzi, nasza karoca wzięła zwolnienie lekarskie i, po kontaktach z Turcją, ratuje zdrowie kolejno u elektryka i mechanika, a ja myślami wracam w cieplejsze strony. Targowiska i bazary to temat-rzeka. Niby to samo, ale każde miejsce wywołuje inne wspomnienia. Na pierwszym miejscu stawiam mały, kameralny, tatarski targ w Starym Krymie, gdzie można było zaopatrzyć … Kontynuuj czytanie »

4 komentarze

droga do Gruzji

Zaczęło się, jak zwykle, niewinnie. Przeglądając oferty tanich lotów Erynia stwierdziła „O! Tani lot do Kutaisi, w Gruzji — tam nas jeszcze nie było”. No tak, pomyślał W., jak by się wykręcić — „No dobrze, możemy jechać do Gruzji, ale samochodem”. Nie dało rady, zafiksowana na Gruzję Erynia przełknęła nawet i tę drobną niedogodność (tak około 3000km w jedną stronę), … Kontynuuj czytanie »

4 komentarze

Mostar i Konjic

W pobliże Mostaru dotarliśmy już dosyć późno. Ceny za pokój w motelach, na poziomie 40€ od osoby, dobiły nas. Postanowiliśmy więc przespać noc w samochodzie na przydrożnym parkingu. Wstaliśmy bez pobudki, przed 6., i ruszyliśmy zwiedzać Mostar. Zaparkowaliśmy w pobliżu starego miasta (1BAM/h). Pan był miły, na odjezdnym, po opłaceniu postoju, zaproponował nam nawet wymianę resztek marek (BAM) … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Dubrownik i okolica

  Pobudka, śniadanie, pakowanie, sprzątanie (okien nie umyliśmy) i wyjazd do Dubrownika. Na granicy pierwszy raz kolejka, tak z 10 samochodów. Stoimy, zaczyna być ciepło, a od granicy szambem trąci. Jakiś Włoch wylądował na kontroli celnej, innym sprawdzają dokładnie dokumenty. Przed nami jeszcze jeden wóz na polskich blachach. W końcu podjeżdżamy pod budkę, pogranicznik wziął do ręki nasze paszporty, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Boka Kotorska i Herceg Novi

Dzień pechowy dla W. Najpierw opracował trasę na Dubrownik z uwzględnieniem drugiego promu przez Bokę Kotorską (możliwość wskazywał GPS oraz papierowa mapa Czarnogóry). W tym jednak miejscu Erynia wyraziła swe wątpliwości, gdyż mimo usilnych starań, nie mogła znaleźć żadnych informacji na temat drugiego promu w internecie. A, jak wszystkim dzieciom wiadomo, jeżeli czegoś nie ma w internecie, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Cetinje i Jezioro Szkoderskie

Był to dzień nie znalezionych miejsc. Wybraliśmy się dzikim świtem około 8. do Cetinje, dawnej stolicy Czarnogóry. GPS zgłupiał — Czarnogórcy budują drogi szybciej niż GPS jest je w stanie zaktualizować — żeby tak w Polsce… Droga była malownicza, ale i szybka. Cetinje zaskoczyło nas niską zabudową centrum z wieloma ciekawymi willami – wygląda jak zwyczajne, prowincjonalne miasteczko. Dalej było już … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Kotor i Perast

Jadąc do Kotoru, spodziewaliśmy się takiej „trochę większej” kopii Budvy czy Ulcinja. Miło się rozczarowaliśmy. Zaraz za najdłuższym tunelem jaki W. przejechał samochodem, zatrzymaliśmy się przy starym (tak na oko z przełomu XVIII/XIX-go wieku) cmentarzu. I tu Erynia stwierdziła, że to pierwsze widoki od Albanii, które naprawdę ją ruszyły. Po obejrzeniu cmentarza ruszyliśmy w kierunku Starego Kotoru. Parking … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Budva

Kolejnym etapem naszej drogi stała się Budva. Nie zamierzaliśmy zwiedzać nowego miasta – nie nasze klimaty – za to stare miasto jak najbardziej. Przy okazji, rzuciliśmy okiem z góry na Świętego Stefana i jakoś ta wyspa ciągle nie przypadała nam do gustu. Przed Budvą Erynia stwierdziła, że przewodnik po Czarnogórze sugerował monaster Podostrog (miał znajdować się na obrzeżach Budvy) … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Stary Bar i Petrovac

Kolejnym miejscem na naszej drodze był Bar, a właściwie Stary Bar – bez skojarzeń. Pić nie dawali, za to ruin za parę euro można sobie było pooglądać do woli. Rzecz jasna, znalazł się ktoś do pobrania opłaty parkingowej (2€). Stara zabudowa ciekawa była o tyle, że W. znowu wpadł w amok fotograficzny. Erynia stwierdziła, że po Albanii już nic … Kontynuuj czytanie »

5 komentarzy

Ulcinj

Do Ulcinj zawiódł nas przewodnik, reklamujący to miasto jako najbardziej orientalne w całej Czarnogórze, nazywane wręcz „Małym Stambułem”. Znowu się przekonaliśmy, że nie należy do końca ufać przewodnikom. A może byliśmy zbyt rozpuszczeni dzikimi albańskimi plażami? Na miejscu nie chciało nam się długo czekać, więc nastawieni na wyższe ceny daliśmy się złapać, na dwie noce, na kwaterę … Kontynuuj czytanie »

4 komentarze

kilka refleksji z Albanii

Jak już pisaliśmy, przemiły Pan z Ambasady Albanii poinformował nas, że: „Od 2006 roku Albania jest krajem europejskim”. Nie jest to do końca prawda. Zupełnie nieeuropejska jest gościnność, uprzejmość i uczynność Albańczyków. A spotkać ją można na każdym kroku. Bezpieczeństwo, tolerancja religijna i znajomość języków obcych świadczy jak najlepiej o europejskości kraju. Niestety jest i wielka kotwica trzymająca Albanię w trzecim … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Szkodra

W miłej atmosferze i przy pięknych widokach zjeżdżaliśmy z przełęczy Llogara zatrzymując się co jakiś czas dla podziwiania widoków aż przy kolejnym z postojów przestał działać rozrusznik. „Z rozpędu” silnik startował, z kluczyka nie chciał. No to postanowiliśmy jechać do Szkodry jednym cugiem, z opcją nie zatrzymywania się nawet tam – a jak już, to na górce. Po drodze W. zobaczył jednak serwis … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

od Butrintu do Llogarasë

Od spotkanych w muzeum etnograficznym w Gjirokastrze Polaków dowiedzieliśmy się o Blue Eye – ciekawostce geologiczno-hydrologicznej. 22 km przed Sarandą jest źródło, z którego wypływa rzeka o szerokości – od razu! – paru metrów. „Otwór” o średnicy kilku i głębokości kilkudziesięciu metrów ma kolor błękitny, stąd jego nazwa. Wokół tłumy ludzi (duży odsetek Włochów), woda ma około 9°C, więc co najwyżej moczą nogi (my też). Jakieś … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

od kanionu do kasztelu

Po śniadaniu, około 9:30, ruszyliśmy w drogę – dziurzastą, zakręciastą i… przepiękną! Dodatkowymi atrakcjami były zwierzęta gospodarcze. Jedzie sobie człowiek, nie za szybko – bo droga jak wyżej – a tu za zakrętem staje sobie nos w nos z krową. Staje to dosyć dokładne określenie, bo krowa(-y) stoi i przyglądając się turystom nie zamierza tego stanu zmieniać. Mijając je trzeba uważać … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Korçë i okolice

Właściwie nasze spotkanie z Albanią zaczęło się już w Polsce. W. zadzwonił do Ambasady Albanii by informacji zasięgnąć „u źródła”. Bardzo miły Pan, po polsku, z drobnym obcym akcentem, udzielił mu wszelkich informacji. Szczególnie stymulujące do podróży sformułowanie brzmiało: „Od 2006 roku Albania jest krajem europejskim.” Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, tolerancję religijną i znajomość języków obcych to możemy się zgodzić, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Zatoka Kości i św.Naum

  W końcu trzeba było pożegnać się z Ochrydą i ruszyć dalej. Zanim jednak dotarliśmy do Albanii, zahaczyliśmy jeszcze o Zatokę Kości. Pani w informacji turystycznej polecała nam bardzo „muzeum na wodzie”. Początkowo sądziliśmy, że chodzi o jakieś muzeum związane z rybami czy historią rybołówstwa. Nieco się pomyliliśmy. Z daleka, można było pomyśleć, że przenieśliśmy się do luksusowego kurortu na Bali (ten … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Ochryda i Struga

Do Ochrydy dojechaliśmy częściowo płatną, częściowo autostradą (40MKD). Po drodze mijały nas piękne samochody, których kierowcy nie dostrzegali piękna otoczenia. A góry i przełęcze były śliczne. Zresztą nie tylko przełęcze — na bliższych Ochrydzie miejscach postojowych udało nam się kupić miód „z wysokich borów” — chyba spadziowy (200MKD/0.5l) — i kasztanowy (240MKD/0,5l). W. oczywiście musiał kupić zioła na herbatki … Kontynuuj czytanie »

5 komentarzy

Tetovo

Tetovo wygląda na najbardziej albańskie miasto w Macedonii – ponad połowa mieszkańców to Albańczycy. Jednak nie to było przyczyną naszej wizyty w tym mieście. Byliśmy ciekawi Meczetu Paszy zwanego nie bez przyczyny kolorowym. No i był, ale o tym później. Wystartowawszy późną porą spod kanionu Matki, szukaliśmy w Tetovie noclegu. Przed centrum Hotel Dinamika za 40€, w centrum inny za 60€, i dopiero … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze