browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

2016

Rok 2016

Woda i Afryka cz.2.

  …a właściwie Hydropolis i Afrykarium we Wrocławiu. Afrykarium – nowa część wrocławskiego ZOO. Buda z wierzchu i od wejścia nie robi szalonego wrażenia (z tyłu wygląda lepiej). Jednak już od wejścia wrażenia nabierały kolorytu. Na początek dobrowolna szatnia i… pod wodę. Co prawda to nie Hydropolis, które odwiedziliśmy dzień wcześniej, ale i tak chyba połowa ekspozycji miała coś wspólnego … Kontynuuj czytanie »

4 komentarze

Woda i Afryka cz.1.

  …a właściwie Hydropolis i Afrykarium we Wrocławiu.Jak zazwyczaj o tej porze roku, jesteśmy we Wrocławiu. Przy okazji Świąt, staramy się, jak tylko jest to możliwe, dooglądać miejsca, w których nas jeszcze nie widzieli. Tym razem Erynia wynalazła te dwa ciekawe miejsca. Zaczęliśmy od Hydropolis – a cóż to takiego? Hm, zgrzeszylibyśmy ciężko używając w odpowiedzi słowa „muzeum” w tradycyjnym jego znaczeniu. … Kontynuuj czytanie »

6 komentarzy

Jarmark na Nikiszowcu

Katowice obiektywnie nie słyną z urody, mają wszakże kilka magicznych miejsc. Do jednego z nich zaliczamy (nie tylko my) Nikiszowiec, zwany przez mieszkańców Nikiszem. Kilka lat temu odwiedziliśmy już to osiedle latem. Tym razem wróciliśmy tam by zajrzeć na organizowany w sposób przemyślany od 2008 r. jarmark barbórkowy. Co prawda nie lubimy tłumów, ale ciekawość zwyciężyła, a poza tym tegośmy … Kontynuuj czytanie »

11 komentarzy

La Palma – praktycznie

Pierwsza rzecz, która przychodzi nam na myśl po powrocie: Kanary Kanarom nierówne. Wbrew obiegowej opinii krążącej o wyspach, La Palma faktycznie jest cicha (bez dyskotek), spokojna, dla nas wręcz sielankowa. Czy tak kameralnie będzie zawsze? Nie sądzimy. Świat się zmienia, w popularnych jeszcze niedawno krajach arabskich trwają wojny albo istnieje groźba ataków terrorystycznych. Co gorsza, ataki terrorystyczne … Kontynuuj czytanie »

7 komentarzy

Muzea La Palmy

Dzień przywitał nas mżawką, coś nietypowego!, a akurat wstając wcześniej, mieliśmy nadzieję na ładny wschód słońca. „Daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia…”. W zamian dostaliśmy tęczę nad hotelem. Ostatni dzień pobytu na La Palmie przeznaczyliśmy na naukę czyli objazd po muzeach. Akurat dzień wybraliśmy idealnie, mżawka to nie jest to co lubimy najbardziej. Zwialiśmy więc tradycyjnie … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Region Garafía

Na przedostatni dzień zwiedzania wyspy, Erynia przewidziała jej północny zachód. Nawigacja wyznaczyła trasę „przez góry” więc przejechaliśmy drogą z dnia pierwszego, opuszczając jedynie wjazd na szczyt kaldery de Taburiente, ale i tak zahaczyliśmy o 2300 m n.p.m. Pierwszym punktem trasy była Informacja Turystyczna w Las Tricias. I to znowu był wyśmienity wybór. Zostaliśmy w nim „zaopiekowani” i „dopieszczeni” zarówno ciepłem obsługi jak i ilością … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Lawa

Coraz częściej pojawiające się sugestie „dnia lenia” zaowocowały poniedziałkowym dniem bez zwiedzania (muzea zamknięte), co nie oznaczało jednak całkowitego nieróbstwa – trzeba w końcu amortyzować wynajęty samochód. Erynia zajrzała do swoich notatek i wskazała drogę pomiędzy San Nicolas, a Todoque jako interesujący jęzor lawy z 1949 r., powstały na skutek wybuchu wulkanu San Juan, a w ramach rekompensaty dla W. – plażę … Kontynuuj czytanie »

5 komentarzy

Barranco de las Angustias

Przyszła kryska na Matyska, czyli kolej na Kalderę Taburiente (część trasy PR LP 13). Konkretnie zagnało nas na parking przy wejściu do Wąwozu Strachów czyli po ichniemu Barranco de las Angustias. Tu udało nam się złapać taryfę, która za jedyne 12,25€ ode łba (51€ za cały samochód – zabraliśmy się z dwojgiem Hiszpanów) zawiozła nas jakieś … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Szkło i targowiska pod Palmą

Następnego dnia chmurki były mniejsze, ale były. Nie pozostało nam więc nic innego jak powtórnie narazić się na szok termiczny i pojechać znów na zachód. Tym razem wyjechaliśmy o 11:00, gdyż permanentnie niedospana Erynia ogłosiła dzień lenia. Niemniej jednak dała się zwlec z łóżka (o metodach wspominać nie będziemy) i pojechaliśmy oglądać kanaryjskie targowiska. Zanim jednak dotarliśmy do pierwszego, zaraz … Kontynuuj czytanie »

5 komentarzy

Od Tazacorte do La Cumbrecita

Sala restauracyjna była „z widokiem na Teneryfę”. Tym razem jedząc śniadanie, widzieliśmy na horyzoncie ścianę deszczu. Lało na Teneryfie albo pomiędzy wyspami. Nad nami chmury. Tylko gdzieniegdzie nad oceanem widać było drobne przebłyski słońca. Jadąc na zachodnią stronę wyspy przejeżdża się tunelem pod granią kaldery. Na drugim końcu tunelu przywitało nas słońce i świeciło bez jednej … Kontynuuj czytanie »

3 komentarze

Sanktuarium Las Nieves i plaże

Na dzień następny Erynia zaplanowała powrót na północ, a po drodze drobny wyskok w bok do Sanktuarium Virgen de Las Nieves. To ostatnie indywidualnie zwiedzać można jedynie do południa, więc ustawiliśmy plany tak, by był to „pierwszy punkt programu”. I był! Co prawda figurka wygląda dosyć nieciekawie (widać jedynie twarz), a nawet na filmie pokazywanym w muzeum nie jest to … Kontynuuj czytanie »

5 komentarzy

Na południe, do wulkanów i wina

Mimo raptem paru godzin snu zerwaliśmy się „prawie” rześcy, ale na pewno gotowi na drogę na południe, do Fuencaliente. Dalej na południe już się nie da, a na dodatek są tam słynne saliny i latarnia morska. O słynnych na całą wyspę winiarniach też zapomnieć nie można., a że przy okazji: w tamtym rejonie miała miejsce ostatnia na wyspie erupcja wulkanu … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Los Tilos

No tak, skończyło się spanie, 7:30 i na śniadanie!, ale i tak na nasz start trasy PR LP 06 dotarliśmy około 10. W. chciał co prawda „zrobić” tę drogę w odwrotnym kierunku, ale mapa którą mieliśmy była tak dokładna (a innej nie udało nam się dostać, nawet w punkcie IT w Centrum Obsługi Turystów los Tilos), że w sumie poszliśmy „w lewo”, a nie … Kontynuuj czytanie »

7 komentarzy

Roque de Los Muchachos

W poniedziałek od samego rana ruszyły przygotowania do zwiedzania wyspy. Zaczęliśmy od wypożyczenia samochodu, następnie Erynia wskazała trasę, którą W. wytyczył i już mieliśmy w nią ruszyć gdy okazało się, że jest drobny problem z GPS-em. Mianowicie W. przypadkiem przestawił go na język arabski. Powrót do „ludzkiego” alfabetu chwilę potrwał. Następnie okazało się, że GPS nie „widzi” wysp … Kontynuuj czytanie »

6 komentarzy

Dzień lenia w Los Cancajos

Niedziela zaczęła się nudno – od znakomitego śniadania. Po czym napięcie rosło: W. zabrał Erynię na kameralną plażę w zatoczce, gdzie jak się później okazało, pływali miejscowi. Napięcie było związane z drogą do… tyleż malowniczą co momentami dającą popalić, zwłaszcza Erynii, u której z lekka uwidaczniał się lęk wysokości, na co dzień zresztą nieobecny. Jakoś te piargi nad kilku(nasto)metrową … Kontynuuj czytanie »

5 komentarzy

Santa Cruz de La Palma

Następny dzień postanowiliśmy spędzić trochę owocniej i świtkiem koło południa wyruszyliśmy w stronę Santa Cruz de La Palma – stolicy wyspy. Oczywiście mogliśmy poczekać na autobus, który dowiózł by nas tam w kilkanaście minut, ale spacery uczłowieczają. Są również dobre na kondycję i samopoczucie – przynajmniej W. – ale tym razem to Erynia ruszyła żwawym krokiem na północ i już … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Los Cancajos

Na Okęciu, już w hali odlotów zauważyliśmy grupę na smyczy, no dobra: na wielu jednakowych smyczach i z obrożami (no dobra, opaskami na rękach) – także wszystkie jednakowe z logiem „Lewiatan”. Nie wiemy czy to wycieczka zakładowa czy premia dla najlepszych, ale mimo smyczy zachowywali się tak, jak by się właśnie ze smyczy zerwali. Ledwo samolot wystartował, zaczęło się … Kontynuuj czytanie »

9 komentarzy

Chłopu Palma Odbiła…

  …a dokładnie rzecz biorąc La Palma i nie tylko Chłopu! Po wakacjach na Malcie, W. najwyraźniej „odbiła palma”, gdyż wkrótce po powrocie zażyczył sobie kolejnych wakacji na… innej ciepłej wyspie. Początkowo Erynia zlekceważyła Chłopa, sądząc że ten odpał jest odwracalny, a nas tradycyjnie poniesie na bliżej nieokreślony Wschód z uwzględnieniem szeroko pojętych Bałkanów. Niestety W. się zaparł, … Kontynuuj czytanie »

5 komentarzy

Droga Kaszubska

Na sobotę Erynia zaplanowała Szwajcarię Kaszubską – 100 km w jedną, 100 km w drugą – drobiazg, nawet ładnie dało się ustawić trasę jadąc najpierw najdalej na północ do Garcza, a następnie Drogą Kaszubską na południe. Oczywiście „po drodze”, w Węsiorach nad jeziorem Długim, odwiedziliśmy tajemnicze kręgi kamienne oraz kurhany przypisywane Gotom, ale któż to wie?!? W. nie czuł przy kamieniach … Kontynuuj czytanie »

8 komentarzy

Chojnice i Człuchów

Dalej nie przeszło już tak ulgowo. W końcu trzeba było coś w okolicy zobaczyć. Padło na Chojnice. Kiedyś jedna z większych twierdz zachodniej granicy państwa krzyżackiego dzisiaj także nie najmniejsze miasteczko. Z murów co nieco zostało i baszt też parę, a do tego nastawienie do turystów było więcej niż wzorowe. Za zgodą obsługi zaparkowaliśmy przy stacji benzynowej i po kilkudziesięciu metrach dotarliśmy … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz