Dzień ten poświęciliśmy dwóm sąsiadującym, a być może przez to rywalizującym ze sobą miastom: Charleville-Mézières i Sedanowi.
Jak sama nazwa sugeruje, Charleville-Mézières powstała z dwóch miast. Leżą one po obu stronach Mozy, a połączone administracyjnie zostały dopiero w 1966 r., choć między Bogiem, a prawdą, oba miasta „wchłaniały” wcześniej pobliskie, a często i starsze od siebie miejscowości.
Z interesującej nas dwójki dużo wcześniejsze jest Mézières, które powstało już w X wieku, w pobliżu ruin rzymskiego miasta Castricum. To właśnie w Mézières, po prawej stronie Mozy, możemy natknąć się na pozostałości murów obronnych dawnej cytadeli.
Charleville (po naszemu „miasto Karola”) zostało założone dopiero na początku XVII w. przez księcia (czy też diuka) Karola I z rodu Gonzagów, nota bene ojca pewnej Marii Ludwiki – żony polskich królów z rodu Wazów (Władysława IV i Jana Kazimierza). Ówże katolicki diuk umyślił sobie stworzyć nowoczesne miasto, mające stanowić przeciwwagę dla ówcześnie protestanckiego Sedanu. Trzeba przyznać, że zamysł się powiódł – miasto zbudował.
Współcześnie miasto szczyci się odbywającym się co dwa lata festiwalem marionetek oraz pochodzącym stamtąd dziewiętnastowiecznym poetą Arthurem Rimbaud.
Daleko nie było – raptem trzydzieści kilka kilometrów (autostradą bezpłatną) więc i dotarliśmy szybko. I znowu Erynia kręciła nosem. Raz, że poniedziałek, więc wszystkie muzea zamknięte, drugie, to że przy reprezentacyjnym Placu Książęcym (Place Ducale), wzorowanym zresztą na paryskim placu Wogezów (Place des Vosges) budynki ustawione ładnie, z podcieniami i w ogóle… sprawiały wrażenie pustych (było po dziesiątej rano) smutnych i… brudnych. To nic że W. tłumaczył to użytym materiałem budowlanym – żółto-beżowym piaskowcem – jedyne co uzyskał to zmianę słowa „brudne” na „brzydko się starzeje”. Erynia przestała kręcić nosem dopiero w szesnastowiecznej Basilique Notre-Dame d’Espérance de Mézièresgdzie przepiękna gra świateł z witraży projektu René Dürrbacha (przyjaciela Picassa) potrafiła wzniecić ogień na kamieniach. I właściwie był to jedyny element przyciągający wzrok. Po Bazylice obeszliśmy jeszcze parę okolicznych ulic, młyn wodny (tylko z zewnątrz – muzeum w środku było rzecz jasna zamknięte) i wróciliśmy do Sedanu.
Charleville-Mézières
2 odpowiedzi na Charleville-Mézières
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Szukaj
Kategorie
Lata
…komentarze.
- Erynia - Salamina i Famagusta
- w. - Poręba Wielka – kościół, remiza i pałac
- w. - Nikozja
- Pudelek - Salamina i Famagusta
- Pudelek - Salamina i Famagusta
- Pudelek - Nikozja
- Krzysiek - Poręba Wielka – kościół, remiza i pałac
- w. - Poręba Wielka – kościół, remiza i pałac
- Krzysiek - Poręba Wielka – kościół, remiza i pałac
- MałgosiaW - Salamina i Famagusta
- Erynia - Salamina i Famagusta
- MałgosiaW - Salamina i Famagusta
Galeria albumów
ogólne…
RODO
Przydasie
-
Nasze miejsca:
- Galeria, osły, Kalawasos i Tochni
- Opactwo i Zamek
- Kirenia
- Salamina i Famagusta
- Larnaka
- Port w Amathous i Limassol
- Nikozja
- Muzeum Morskie i morze
- Wina, azbest i monastery
- Mizoginistyczne monastery
- Choirokoitia i wioski górskie
- Wrak, jaskinie i Maa
- Dzień lenia i kwiat
- Tenta, Kolossi i Apollo
- Pafos, Afrodyta i koty
- „Wlot do” Cypru
- Tokaj & Co
- Piwnica u Begalów
- Najniżej i wyżej
- Malá Tŕňa
- Do słowackiego Tokaju
- Lanckorona po latach
- Pałacyki „a bo to moje”
- Winnica Celtica
- Włodarz i Riese-Mölke
- Sobótka i Ślęża
- Karkówka w Darłowie
- Kraina w Kratę
- Megality nad Łupawą
- Lanzarote praktycznie
- Lanzarote – koniec
- Wulkan, „Płodność”, wyrobisko i plaża
- Dwie rezydencje i widoki
- Wulkan, wąwozy i wino
- César Manrique
- Sól, oliwiny i wino
- Lanzarote – początek
- Grzyby, Chata, kręgi i zamek
- Ptuj – zamek
- Ptuj – miasto
- Grad Vurberk
- Region Jeruzalem
- Maribor
- Celje i Kaloh
- Lublana
- Trzy zamki i jezioro
- Tržič
- Postojna i do Lublany
- Nad Soczą
- Castello di Duino i Monte San Michele
- Izola i Piran
- Miramare
- Grotta Gigante
- Koper i Socerb
- Muggia
- Triest – San Giusto
- Triest – port
- Palmanova
- Turbo „start”
- Skansen Pribylina
starsze w archiwum
Ciekawe czemu ten poniedziałek jest z reguły tak nieszczęsny dla zwiedzania? :>
Za każdym razem zadaję sobie to samo pytanie 😉