Golden Fox widok był równie piękny. Przy okazji Erynia zafundowała sobie ostatni z reklamowanych, a niespróbowanych, wyrobów wyspy: cafe freddo. Oboje stwierdziliśmy, że nie jest to nasz ulubiony napój (W. zawsze twierdził, że „kawa ma być czarna, gorzka, gorąca i aromatyczna”). Jadąc dalej trafiliśmy na, górującą nad Paleokastritsą, wioskę Lakones / gr. Λάκωνες z bardzo ciekawą mijanką – światła zmieniają się co7,5 minuty (można się wyspać!). Poczekaliśmy, przejechaliśmy i zatrzymaliśmy się za mijanką by powłóczyć się wśród kamiennych budynków starej wioski. Po takich widokach zaczęło nas ciągnąć w dół do kurortu, a jazda była rozkoszna z powodu mnogości serpentyn. Z dziką radością W. zjechał na dół by równie szybko zebrać się do wjechania pod górę do XIII w. klasztoru Paleokastritsa / gr. Μοναστήρι Παλαιοκαστρίτσας. Budynki są co prawda nowsze, ale samo posadowienie (i znalezienie ikony przy kopaniu fundamentów – jak zwykle w kulturze bizantyjskiej) jest właśnie XIII wieczne. Trafiliśmy na przerwę (obiadową?) i na otwarcie poczekać musieliśmy jakieś pół godziny, w sam raz tyle czasu by przespacerować się na pobliskie skały z widokami na zatokę, opadające do wody skalne urwiska i w oddali górujące nad morzem Angelokastro. Ścieżka była niezbyt wymagająca i jej wydeptanie świadczyło o rzeszach turystów, ale znowu mieliśmy szczęście – turystów prawie nie było widać, zarówno na punkcie widokowym jak i na plażach.
Po powrocie ze spaceru, w bramie powitano nas (Erynię) okryciem mającym naśladować suknię – klasztor jest męski – a dalej było już znacznie lepiej, piękniej i darmowo. Zachwycał nas nie tylko wystrój cerkwi, ale i jej ogrody oraz ukwiecenie miejsc wszelakich. W klasztorze jest również muzeum, w którym oprócz świętości klasztornych można też było obejrzeć skamieniałości – muszle, kości i żebra ogromne, nie wiemy tylko czy zwierza lądowego czy morskiego (nie dotyczy muszli). Są to ponoć części wieloryba, który zabił rybaka w XIX w. – nie będziemy się sprzeczać. Przy wejściu do muzeum całe patio pokrywa wielki kaktus kwitnący pięknymi kwiaty. Jako ciekawostkę można przytoczyć obecność armaty z herbem Romanowów. Jest ona pozostałością po bytności na wyspie Rosjan w 1799 r.
Klasztory klasztorami, a jeść trzeba, po niedługiej chwili W. znalazł miejsce parkingowe w porcie i skierował nasze kroki do Tawerny Nikos przy samej plaży. I tym razem trafił wyśmienicie – kalmary z rusztu były wielkie, grillowane w całości i wprost nieprzyzwoicie smaczne. Ledwo wytoczyliśmy się z restauracji i postanowiliśmy rozpytać o możliwość wynajmu łodzi (na jutro) – z pełnym brzuchem tak nie boli, a cena to 50€ za dzień plus „za paliwo ile zużyjecie w cenie 2€/l” – na stacjach jest średnio po 1,66€/l. Po drobnym spacerku przez kurort, i stwierdzeniu że ta atmosfera nam nie odpowiada, ruszyliśmy dalej, na azymut – od tak żeby może znaleźć ciekawą plażę na jutrzejsze plażowanie. Po paru kilometrach trafiliśmy na plażę Liapades / gr. Παραλία Λιπάδες. Tu oferta była szersza – można było wynająć dodatkowo kajaki czy „pedalos” (rowery wodne) za 8€/h.
Nie dało się nic utargować więc z uśmiechem wróciliśmy do hotelu o dosyć przyzwoitej porze, by przed kolacją rozprostować nogi.
Po kolacji – tym razem drobnej- ruszyliśmy obejrzeć zachód słońca do Afionas – było bliżej niż osławiony Logas Beach. Zdążyliśmy, ale tutaj słońce zachodziło za wyspą, a nie nad morzem i może dlatego ludzie ani się nie wzruszali, ani nie płakali, ani nawet nie klaskali (jak ponoć, według rezydentki, czynią na Logas). Może z resztą ich odczucia ochłodził ostry wiatr, który zmusił W. do podziwiania zachodu słońca w pozycji zbliżonej do horyzontalnej – uwalił się na stoku i pstrykał fotki!
Dwa zakręty dalej był zaplanowany przez nas punkt „Bella Vista” – reklamowany jako piękny widok z panoramą na Paleokastritsę, i nie tylko. Co prawda sama restauracja Bella Vista była zamknięta, ale z leżącej obok kawiarni Widoki Paleokastritsy
Wpisany pod 2021, Grecja, monastery, świątynie, W. Jońskie Korfu, wybrzeża, wyspy
Brak komentarzy do Widoki Paleokastritsy
Brak komentarzy do Widoki Paleokastritsy
Szukaj
Kategorie
Lata
…komentarze.
- Irena - Lipusz, Sominy i Płotowa dwa
- w. - Lipusz, Sominy i Płotowa dwa
- Erynia - Lipusz, Sominy i Płotowa dwa
- w. - Szumy, kajaki i Zwierzyniec
- Irena - Lipusz, Sominy i Płotowa dwa
- Irena - Szumy, kajaki i Zwierzyniec
- w. - Marina i dwa muzea
- Tadeusz - Marina i dwa muzea
- w. - Madera sanatoryjnie
- Pudelek - Madera sanatoryjnie
- Erynia - Klasztor i ciastka
- Asia z Nakła - Klasztor i ciastka
Galeria albumów
ogólne…
RODO
Przydasie
-
Nasze miejsca:
- Marina i dwa muzea
- Fort i muzeum fotografii
- Monte i dwa ogrody
- Klasztor i ciastka
- Muzeum i kościół São Pedro
- Blandy’s Wine Lodge
- Spacer… i owocki
- Spacer po Funchal
- Madera sanatoryjnie
- Galeria, osły, Kalawasos i Tochni
- Opactwo i Zamek
- Kirenia
- Salamina i Famagusta
- Larnaka
- Port w Amathous i Limassol
- Nikozja
- Muzeum Morskie i morze
- Wina, azbest i monastery
- Mizoginistyczne monastery
- Choirokoitia i wioski górskie
- Wrak, jaskinie i Maa
- Dzień lenia i kwiat
- Tenta, Kolossi i Apollo
- Pafos, Afrodyta i koty
- „Wlot do” Cypru
- Tokaj & Co
- Piwnica u Begalów
- Najniżej i wyżej
- Malá Tŕňa
- Do słowackiego Tokaju
- Lanckorona po latach
- Pałacyki „a bo to moje”
- Winnica Celtica
- Włodarz i Riese-Mölke
- Sobótka i Ślęża
- Karkówka w Darłowie
- Kraina w Kratę
- Megality nad Łupawą
- Lanzarote praktycznie
- Lanzarote – koniec
- Wulkan, „Płodność”, wyrobisko i plaża
- Dwie rezydencje i widoki
- Wulkan, wąwozy i wino
- César Manrique
- Sól, oliwiny i wino
- Lanzarote – początek
- Grzyby, Chata, kręgi i zamek
- Ptuj – zamek
- Ptuj – miasto
- Grad Vurberk
- Region Jeruzalem
- Maribor
- Celje i Kaloh
- Lublana
- Trzy zamki i jezioro
- Tržič
- Postojna i do Lublany
- Nad Soczą
- Castello di Duino i Monte San Michele
- Izola i Piran
starsze w archiwum