legendą Dębami Rogalińskimi, ale Rogalin, przede wszystkim, chlubi się pałacem Raczyńskich. Pięknie posadowiony „pomiędzy dziedzińcem i ogrodem” uchroniony w czasach II wojny światowej od zniszczenia bo „gościł” w swych podwojach szkołę Hitlerjugend, stracił jedynie znaczną część wyposażenia. Podczas działań renowacyjnych część dóbr udało się odnaleźć, a część wyposażenia, na przykład bibliotekę, stworzyć od nowa na bazie starych, zachowanych projektów.
Kasa biletowa znajduje się przed wejściem na teren pałacu i tam trzeba zdecydować jakie części ekspozycji ma obejmować bilet. Aby obejrzeć wszystko należy kupić bilet w cenie 35zł. Okazało się jednak, że nawet na tym bilecie nie można „zwiedzić” stajni… są w niej toalety płatne dodatkowo. Zajmują one jednak tylko (bardzo!) niewielką część stajni, a reszta… któż to wie?
Za to na wstępie można było obejrzeć, przeniesiony z Londynu, gabinet Edwarda Raczyńskiego, prezydenta RP na uchodźstwie w latach 1979–1986 wraz z obrazami z galerii „po drodze”. Ponieważ zwiedzanie pomieszczeń pałacowych odbywa się „na godzinę”, musieliśmy trochę poczekać na wejście do pałacu. Po wejściu i odebraniu słuchawek z wirtualnym przewodnikiem, ruszyliśmy w trasę. Przewodnik w miarę sprawnie przełączał się przy przechodzeniu pomiędzy pokojami, ładując nasze uszy informacjami w miarę oglądania miejsc pięknych, a interesujących. Po komnatach przeszliśmy do galerii. Raczyńscy zgromadzili bardzo duży i interesujący zbiór obrazów, po części namalowanych przez malarzy będących ich przyjaciółmi. Praktycznie całe ściany, oddzielnego od pałacu budynku galerii, obwieszone są przynajmniej obrazami znamienitymi. Przyjemnie było w spokoju chłonąć to piękno. Po opuszczeniu miejsca sztuki pięknej, przeszliśmy do miejsc sztuki natury – ogrodów i parku ze słynnymi dębami. , a dębów była dużo, nie tylko tych legendarnych (z których część jakby się zestarzała i pod-upadła), ale i trochę młodszych, ale i tak
zasługujących na miarę pomników przyrody. Zresztą nie tylko dęby były ozdobą parku, były i inne stare drzewa, a na jednym z jego brzegów otarliśmy się o bardzo malownicze łęgi.
Erynia rzuciła pytanie: „I po co nam Puszta?”
W. równie szybko odpowiedział „…po Tokaj”.
I coś w tym jest.
Wracając z parku wstąpiliśmy jeszcze do powozowni i kościoła z mauzoleum Raczyńskich. Powozownia była mała, ale mieściła w sobie wszystkie obecne w tamtych czasach środki lokomocji – wraz z saniami dziecięcymi ciągniętymi przez psy. Kościół oczywiście był zamknięty, ale przynajmniej można było obejrzeć jego podziemia z sarkofagami rodziny dawnych właścicieli Rogalina.
Przy zakupie prawa do parkingu przy pałacu, pani parkingowa dała nam reklamówkę restauracji („3 minuty drogi od pałacu”). Kierunek był co prawda „w przeciwną stronę”, ale nawrotka warta była fatygi. W. zafundował sobie czerninę – dawno jej już nie jadł, a odświeżyć smaki czasem trzeba. Niestety Erynii żurek okazał się białym barszczem (smacznym). Pstrąg i golonka okazały się równie smaczne, a 20% rabatu (za okazaniem reklamówki) sprowadziło cenę do całkiem przyzwoitego poziomu.
Po sutym obiedzie nadszedł czas by ruszyć do Poznania. Przed dotarciem do Hotelu wstąpiliśmy jeszcze odwiedzić znaną z komentarzy naszych treści Jarutę (Pyrę) w miejscu jej ostatniego spoczynku na cmentarzu św.Antoniego Padewskiego. Trochę czasu zajęło nam znalezienie kwatery (nie było żadnych oznaczeń), ale dzięki wyszukiwarce udało nam się zapalić znicz na właściwym grobie.
Kolejnym punktem programu był Rogalin. Zawsze kojarzył nam się on z owianymi Rogalin
Wpisany pod 2018, muzea, ogrody, pałace, Polska, Wielkopolska, zbytki i zabytki
Brak komentarzy do Rogalin
Brak komentarzy do Rogalin
Szukaj
Kategorie
Lata
…komentarze.
- W. - Trzy winnice i wioska
- Mariusz Maślanka - Trzy winnice i wioska
- Erynia - Brno – spacer
- Asia - Brno – spacer
- W. - Do Brna
- Erynia - Do Brna
- Pudelek - Do Brna
- w. - Wisząca kładka i Zamek
- Pudelek - Wisząca kładka i Zamek
- w. - Zamki i kamienie
- MI - Zamki i kamienie
- MI - Zamki i kamienie
Galeria albumów
ogólne…
RODO
Przydasie
-
Nasze miejsca:
- Brno – kości i piwo
- Špilberk
- Brno – muzeum i katedra
- Brno – spacer
- Do Brna
- Urodzinowa niespodzianka
- Winiarnia Begala
- Winiarnia Hornik
- Wisząca kładka i Zamek
- Winiarnia Macik
- Malá Tŕňa II
- Będzin – miasto i Żydzi
- Będzin – nerka i pałac
- Będzin – kirkut i zamek
- Dolní Kounice [2] i Veveří
- Dolní Kounice [1]
- Velké Pavlovice [3]
- Velké Pavlovice [2]
- Velké Pavlovice [1]
- Safranbolu i Hadrianopolis
- Divriği
- Karahan Tepe i Göbekli Tepe
- Herbata i Dara
- Most w Malabadi i Zerzevan Kalesi
- Koty i Ahtamar
- Van – muzeum i twierdza
- Pałac Ishaka Paszy i wodospad
- Śniadanie z kotem… i Kars
- Ardahan, Kars i Katerina
- Przez Goderdzi do Turcji
- Dom rodzinny i winiarnia
- Most i wodospad Machunceti
- Bazar, plaża i ogród botaniczny
- Park dendrologiczny
- Sameba
- W Batumi… deszcz
- Batumi po latach
- Poranek u Daro
- „Przejście/a” graniczne
- Do Sarpi, po latach
- Marina i dwa muzea
- Fort i muzeum fotografii
- Monte i dwa ogrody
- Klasztor i ciastka
- Muzeum i kościół São Pedro
- Blandy’s Wine Lodge
- Spacer… i owocki
- Spacer po Funchal
- Madera sanatoryjnie
- Galeria, osły, Kalawasos i Tochni
- Opactwo i Zamek
- Kirenia
- Salamina i Famagusta
- Larnaka
- Port w Amathous i Limassol
- Nikozja
- Muzeum Morskie i morze
- Wina, azbest i monastery
- Mizoginistyczne monastery
- Choirokoitia i wioski górskie
starsze w archiwum